poniedziałek, 16 marca 2015

Nieaktywność

Hej pewnie wiecie nie było mnie długoooo więc dziś dodam 5 rozdział ! I dam pare zdjęć :


































Nie ma za co ! 
 
 

poniedziałek, 9 marca 2015

Dużo miłości

Rozdział 4
Już wstałam byłam szczęśliwa, bo tata mi pozwolił przystępować do Stud!o.
Poszłam do łazienki zrobiłam to co muszę w łazience i ubrałam się tak :

 


  

Poszłam na dół, jak jedliśmy śniadanie tata powiedział :
G: Violetta zaraz przyjdzie twoja gówernatka Angie
V: Wiem nie mogę się doczekać.
Dzwonek do drzwi Dzyyyyyyyyyyń...
G: Chyba przyszła Angie.
V: Ja otworzę.
G: Dobrze.

V: Dzień Dobry !
An: Dzień Dobry Violu !
V: Słyszałam których przedmiotów będziesz mnie uczyć. Spodobały mi się te przedmioty.
An: O to dobrze. Jak coś mów mi Angie.
V: Ok.
An: Co to zaczynamy ?
V: Nie za bardzo mam czas, bo idę do Stud!o On Beat. Tata mi pozwolił tam przystępować.
An: To fajnie. - Powiedzieła niechętnie
V: Cos się stało ?
An: Nie, nie.
V: Aha idę do Stud!o. Narazie !
An: Narazie!
V: Tato idę do Stud!o !
G: Dobrze córeczko.
*Stud!o On Beat*
 
V: Hej Leon !
L: O jesteś już?
V: No. A gdzie się daje te papiery ?
L: Prosto i tam po lewej. Pójdę z Tobą.
V: Ok.
L: Tutaj.
V: Dzień Dobry.
L: Dzień Dobry Pablo.
P: O dzień dobry kogo tu przyprowadziłeś ?
L: Violette chcę przystępować do Stud!o.
P: Aha dobrze. A masz wypisane papiery ?
V: Tak!
P: To poproszę.
V: Dobrze.
P: Ok. Violetta Casillo lubi śpiewać i tańczyć rodzice German Maria- zmarła przykro mi Violetto widzę, że masz idealnie wypisane pomkażę to Gregorio to zobaczymy. Narazie !
V: Do widzenia !
L: Narazie.

Jak wyszli z pokoju nauczycielskiego Leon zabrał Violette na scene i zaczeli śpiewać :






Jak już skączył wszycy zaczeli klaszczeć. I wszystko słyszał Pablo dyrektor Stud!a mówił, że już Gregorio widział moje katki które wypisałam do egzaminu. Pablo zaczął mówić :
P: Bardzo ładnie wam wyszło !
V: Dziękujemy !
P: Violetto mogę cię prosić na słówko ?
V: Jasne.

P: Jest taka sprawa nie wiesz kiedy egzamin nie ?
V: Nie.
P: Nie masz dużo czasu jest już za 3 dni do śpiewu a do tańca 5.
V: Co nie zdąże !
P: Nie chce być nie miły ale to nie już moja sprawa. Narazie.
V: Narazie.

V: Leon słyszałeś ? Za 3 dni egzamin do śpiewu a do tańca 5 dni. Nie zdąże !
L: Nie martw się ja ci pomogę. Jak chcesz możemy zaczynać, chodź do sali muzycznej.
V: Dziękuje !
L: Nie ma za co.
Jak już poszli do sali muzycznej Leon pokazał jej posenkę Voy por ti i powiedział, że to on zaśpiewał tą piosenkę na egzaminie i wytłumaczył jej, że musi sama napisać własną piosenkę. Lecz Leon to Leon powiedział, że jej pomoże ją napisać.








 i wytłumaczył jej, że musi sama napisać własną piosenkę. Lecz Leon to 
 Leon powiedział, że jej pomoże ją napisać.

*W tym samym czasie Bromila*
Cami i Brodway mieli okienko więc poszli się przejść gdzieś w ciche miejsce. Wtedy rozmawiali i rozmawiali aż w kącu Brodway zaczął :
Br: Camila pamiętasz nasze pierwsze spotanie ?
C: Tak. Wtedy było cudownie.
Br: No. Ja jak cię zobaczyłem to wtedy nie wiedziałem co mi mówił Leon.
C: [śmiech]
Br: [śmiech]
Jak się przestali śmiać zaczeli sobie patrzeć głęboko w oczy i się pocałowali. Jak Andres
napisał do Brodway'a. W wiadomości pisało "Brodway gdzie jesteś ? zaraz mamy lekcje !"
Br: Cami musimy już iść zaraz mamy lekcje z Beto.
C: No tak zapomniałam !
*Lekcje z Beto*
 B: Gdzie Brodway i Camila ?
A: Zaraz przyjdą, bo mi napisał.
B: Aha dobrze. Dziękuje.
A: Nie ma za co.
Br: Przepraszamy za spuźnienie.
C: No trochę zaśiedziliśmy.
B: Dobrze zaczynamy lekcje. Ojeju. - Powiedział Beto kiedy zwalił trąbke
F: Uważaj Beto !
F: Nic ci się nie stało ?
B: Nie nic. Zapomnijcie o tym. [śmiech]
Wszyscy z Beto się śmiali.
B: Ok zaczynamy.
B: Maxi, Ludmi jak wam wychodzi piosenka.
Lu: Perfekcyjnie !
B: To dobrze !
B: A zaśpiewacie ?
Lu: Jasne.
M: Ok.


Zaczeli śpiewać. Jak skączyli Beto ich pochwalił. Puźniej jak wszyscy zaśpiewali to co im wylosowało :
Diego - A soy a si
Cami i Fran - Como quieres
Leon - Voy por ti
Naty - Te creo
Brodway i Marco - Are you ready for the ride
DRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR... Koniec lekcji !
A: Leon gdzie idziesz ?
L: Pomóc Violi w przesłuchaniu.
A: Aha. To nara.
L: Nara, nara.
*Sala muzyczna*
L: Hej Violu.
V: Hej Leon.
L: I jak ci idzie ?
V: Dobrze mam już pół piosenki
L: A zaśpiewasz ?
V: Nie, bo to niespodzianka.
L: Aha, czaje.
V: [śmiech]
L: [śmiech]
V: Idziemy do mnie ?
L: Spoko.
*Dom Violetty*
 V: Już wróciłam. I Leon przyszedł.
G: Aha dobrze.
L: Dzień Dobry.
G: Dzień Dobry.
Jak Violi i Leonowi się znudziło siedzienie w domu poszli do parku.

*Park*
 L: Violetta chciałbym ci coś powiedzieć.
V: To mów ! - Uśmiechnełam się
L: No, bo ten pocałunek - Nie dokączył
V: Wiem, wiem to było głupie.
 
L: Nie ! Podobało mi się !
V: Naprawdę ?
L: Taki pocałunek z taką śliczną dziewczyną.
V: Hehe. Pamiętasz jak mi mówiłeś, że mnie kochasz ?
L: Tak !
V: No to ci też odpowiedziałam, że cie kocham.
L: No tak i co ?
V: No, bo chciałabym z tobą chodzić.
L: Naprawdę !
V: No tak. Ale nie wiem czy ty tego chcesz.
L: Co ? Ja od dawna na to czekałem. I się zgadzam !
V: Kocham cię !
L: Ja ciebie też KOCHAM !
Wtedy ich usta dzieliły pare milimetrów aż w kącu się pocałowali :
 
 
 
V: To była cudowna chwila !

L: Właśnie.
L: Violetto zostaniesz moją dziewczyną ?
V: TAK !
*Diecesca (Randka)*
 Francesca z Diegiem umówili się koło Stud!o.
D: Hej Fran.
F: H....he....hej.
D: Coś się stało ?
F: Nie !
D: Aha.
F: To idziemy ?
D: Chyba jedziemy ?!
F: Co ?! Jak, czym ?
D: Oj Fran, oj Fran. Samochodem a czym ?
F: Ale jakim ?
D: Nic nie mów. Ja ci teraz zasłaniam oczy i jedziemy.
F: No ok.
Jak już dojechali Fran się zapytała - Co się stało ?! - Diego powiedział, że nic. Wyszli z samochodu i Diego odsłonił Fran oczy.
F: Jeju Diego jak tu pięknie !
D: Ale to nie wysztko !
Diego pokazał Fran jak przygotował piknik koło plaży, lecz jak Fran się obróciła czuła się jak w bajce ! Usiedli na kocu i zaczeli rozmawiać :
F: Diego długo to przygotowywałeś ?
D: Nie z jakieś 5 minut najgorzej było szukać miejsca nie wiedziałem czy wybrać tu, czy wybrać koło lasu.
F: No to dobrze, że nie wybrałeś lasu, bo w nocy są lisy !
D: Fran nie bój się jesteś gdzie indziej więc nic ci się nie stanie !
F: No tak.
D: Idziemy na plaże ?
F: Ok.
Fran i Diego poszli trochę się powygłupiać w wodzie i potem patrzyli w gwiazdy do 22 aż w kącu...




Co zrobi Diego ?

Zaproszenie na randkę

Rozdział 3
Pocałował mnie. -To była najwspanialsza chwila w moim życiu a to była nasza pierwsza randka i to było wspaniałe ! - mówiła w myślach Naty-
*W tym samym czasie Francesca i Camila*
 Camila i Francesca ćwiczyły piosenki w Stud!o. Fran śpiewała Nel mio mondo.





 Jak już Fran skączyła śpiewać zadzwonił do niej Diego

*Rozmowa telefoniczna*
F: Halo Diego ?
D: Cześć.
F: Po co dzwonisz ? Pewnie znów o czymś zapomniałam o prubie ?
D: Nie, nie za godzinę mamy próbę. A po prubie masz czas ?
F: Jasne !
D: To jesteśmy umówieni koło Stud!a.
F: Ok. A gdzie idziemy ?
D: Niespodzianka.
F: Oj Marco wiesz jak ja lubię niespodzianki ?!
D: Nooo. To narazie !
F: Narazie !
*Koniec rozmowy telefonicznej*

C: Fran kto był ?
F: Diego.
C: I co ?
F: Zaprosił mnie na radkę !
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA- Pisk dziewczyn
F: Nie powiedział gdzie, bo mówił, że to niespodzianka.
C: Wow!
Nagle do sali wchodzi Brodway.
B: Hej Fran, hej Kochanie !
F: Hej Brodway
C: Hej.
B: A co kto tak piszczał ?
F: Ja i Cami.
C: Noo.
B: A czemu ?
C: Bo Diego zaprosił Fran na randkę !
F: I mówił, że to niespodzianka i mi nie powie gdzie pujdziemy czy pojedziemy sama nie wiem.
B: A.
Drrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... Już dzwonek mamy lekcje z Gregorio

*W tym samym czasie dom Violetty*
V: Tato !
G: Tak córeczko ?
V: Zastanowiłeś się czy mogę przystępować do Stud!o ?
G: Tak.
V: I co ?
G: Zgadzam się !
V: Dzięki tatusiu jesteś najlepszy na świecie !
G: A teraz leć po papiery i je wypisz.
V: Dobrze. - Poszłam z szerokim uśmiechem na twarzy
Gdy już Violetta wypisała papiery była 23 powiedziałam -Wow- Ale zanim poszłam do łazienki tata mnie zawołał
G: Violetto !
V: Słucham.
G: Jutro o 8 rano przyjdzie do ciebie guwernatka Angie.
V: To fajnie jakich przedmiotów będzie mnie uczyć ?
G: Muzyki, fizyki, geografii, matematyki, i języka angielskiego.
V: O to fajnie !
G: Teraz idź spać.
German dał buziaka w czoło Violetty i poszła do pokoju. Jak wyszła z łazienki nie miała sił pisać w pamiętniku więc poszła spać.



Przeprosiny za błędy.

Hej przepraszam za wszystkie pomyłki jakie będą w tym opowiadaniu :/ Będów nie będzie za dużo, ale napewno jakieś :* 


Pozdro <3

Pocałunek Leonetty i Randka Naxi

Rozdział 2
Wstałam dziś rano o 8.00 poszłam do łazienki i jak umyłam się i zrobiłam to co muszę to wtedy ubrałam się tak :















Olga jak zawsze wołała na śniadanie. Po śniadaniu poszłam się przejść do Stud!o On Beat.
*12 minut puźniej*
Jak już doszłam do Stud!o On Beat zobaczyłam Leona i zawołałam -Leon ! - i zaczeliśmy rozmawiać:
L: Violetta !
V: Dobrze, że jesteś.
L: I co tata ci pozwolił przystępować do Stud!o ?
V: Niestety nie.
L: Jeju może jeszcze jakoś go przekonasz ?
V: Go przekonać? Trudna sprawa.
L: Puźniej po lekcjach cię odprowadzę i pogadam z Twoim tatą. Ok?
V: Dziękuje Leon ! - Przytuliłam go i pocałowałam w policzek
V: Narazie.
L: Narazie.
Wow! Violetta dała mi buziaka ! Ciekawe czy coś do mnie czuje? Muszę się dowiedzieć, bo inaczej nie będe wiedział czy wyznać jej moje uczucia. - Pomyślałem
Po chwili usłyszał dzwonek DRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR...
Muszę iść na lekcje z Gregorio !

*2 minuty puźniej*
Jak Leon miał lekcje z Gregorio to wcale nie mógł się skupic na tańcu ciągle robił za szybko lub się zatrzymywał. Jak byli w środku tańcu Gregorio zatrymał piosenkę i powiedział
Gr: Leon !
L: Przepraszam zamyśliłem się.
Gr: Żeby było mi to ostatni raz bo mamy za 2 dni koncert a ty nawed nie jesteś przygotowany !
L: Jestem ! Tylko... - Nie dokączył
Gr: Nic nie mów teraz sam przećwiczysz taniec.
L: Dobrze.
Leon zatańczył taniec do piosenki " Voy por ti ". Nie wyszło mu to za dobrze ale Gregorio chciał być troszeczkę miły i zaliczył, ale kazał Leonowi jutro przyjść o 7 rano żeby zatańczył wyśmienicie. DRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR... Był już dzwonek. Gregorio powiedział Koniec lekcji ! I Leon jutro 7 rano pamiętaj i się nie spuźnił !
*W tym samym czasie Violetta*
Violetta szła sobie przez park czekała aż Leon do niej zadzwoni żeby po niego przyszła. Dobrze, że zaraz kączy lekcje, bo muszę tak i tak iść zaraz do domu. O Leon dzwoni !

*Rozmowa telefoniczna*
 L: Halo ? Violetta ?
V: Leon?
L: Cześć.
V: Hej, hej skączyłeś lekcje ?
L: Tak już idę.
V: Okej narazie.
L: Pa.
*Koniec rozmoway telefonicznej*

*Leon*
Leon idzię przez drogę i spotyka Maxi'ego
M: Siema Leon.
L: Siema.
M: Gdzie idziesz ?
L: Po Violettę do parku, bo tata jej nie pozwala chodzić do Stud!o i idę ją zaprowadzić do domu żeby porozmawiać z jej tatą. Mówiła, że go trudno przekonać !
M: Aha. Mogę iść z wami ?
L: Spoko. Już zaraz będziemy.
L: Violetta !
V: O Leon... Maxi ?
L: Nie zezłościsz się jak pójdzie z nami ?
V: Nie, nie.
M: Violetta miałaś już urodziny ?
V: Nie, a co ?
M: Ile kączyś lat ?
V: 18.
M: Aha. Bo od nie dawna moja mama przywozi ładne łacuszki wiesz takie te ozdubki dla dziewczyn. [śmiech]
V: [śmiech]
L: [śmiech]
V: Już jesteśmy.
L: Fajny dom.
M: Noo.
V: Dzięki.
V: To idziemy ?
L: No.
*Dom Violetty*
 V: Tato przyśli ze mną Maxi i Leon.
L: Dzień Dobry.
M: Dzień Dobry.
G: A co was tu sprowadza ?
L: My się zapytać o Stud!o czy by... - nie dokączył
G: Czy by chodziła?
M: Tak.
G: Nie !
V: Ale tato !
G: Nie Violetto !
L: Ale proszę ! - powiedzili chórkiem z Maxim
G: Przemyśle to !
V: Dziekuje !
Gdy German poszedł to Violetta namiętnie pocałowała Leona w policzek a Maxi'ego przytuliła.
V: Leon, Maxi dziękuje wam !
L: Nie ma za co słodka
Czemu ja to powiedziałem ? - pomyślał
M: Nie ma za co ! Dla przyjaciółki wszystko.
Violetta zapatrzała się na Leona.
M: Musze już lecieć, bo Naty dzwoni, mamy randkę !
V: Gratulację !
L: Gratulacje !
V: Narazie Maxi.
L: Narazie.
M: Narazie Violetta. Narazie Leon.
Gdy Maxi wyszedł Violetta powiedziała do Leona :
V: A ty nie idziesz ?
L: A wywalasz mnie ?
V: Nie ! Nigdy ! Ciebie ?
L: Violetta możemy porozmawiać ?
V: Tak tylko chodź do mojego pokoju.

*Pokój Violetty*
 V: To co chcesz mi powiedzieć ?
L: No, bo ja... ja... cię Kocham.
V: Leon ja ciebie też ! Tylko nie wiedziałam jak ci to powiedzieć !
Leon i Violetta zaczeli się w siebie wpatrzywać aż w kącu ich usta dzieliły pare milimetrów aż wkącu się pocałowali.

*Naxi (Randka)*
Jak Maxi doszedł do parku i zobaczył Naty to nie mógł przestać się jej przyglądać. Jak Naty doszła zaczeli rozmawiać :
N: Hej Maxi.
N: Halo Maxi !
M: Co, co o hej Naty ! Wyglądasz ślicznie !
N: Dziękuje. - zarumieniłam się
M: To idziemy ?
N: Jasne.
Jak już prześli się poszli na pizzę to była 21 i wtedy Naty powiedziała:
N: Musze już spadać.
M: Odprowadzę cię.
Maxi już odprowadził Naty i wtedy on...




Co zrobi Maxi ?



Mam do was małe pytanko kiedy będą nowe odcinki Violetty 3 ? Dziś chciałam obejrzeć i leciły stare. 

Poznanie przyjaciół Leona na pikniku

Rozdział 1
Wstałam dziś o 7 rano. Poszłam do łazienki umyłam się i podkręciłam moje włosy (jak zawsze). Jak już zrobiłam swoje czynności w łazience to poszłam do pokoju i się ubrałam wyglądałam tak :















Poszłam na dół i Olga powiedziała -Śniadanie czeka!- Jak już wszyscy siediliśmy przy stole tata się mnie zapytał :
G: Violetto jak podoba ci się mieszkanie ?
V: Jest cudownie.
G: To dobrze.
G: Bo dziś wybieramy się na piknik dokładnie
- Ja
- Ty Violetta
- Olga
- Ramallo
V: Aha to fajnie a gdzie.
G: To niespodzianka.
V: Aha nie mogę się doczekać.
V: Dziękuje. - Powiedziałam jak już zjadłam śniadanie
G: Na zdrowie.
R: Na zdrowie.
O: Na zdrowie.

V: Tato mogę iść się przejść ?
G: Tak idź tylko masz być o 16.30.
V: Ok.

 *10 minut puźniej*
 
Nagle zobaczyłam prez drzewa jakieś Stud!o On Beat, poszłam chciałam zobaczyć co to jest słyszałam, że to jakaś szkoła muzyczna, ale bym chciała tam chodzić. To pewnie szkoła dla utalentowanych :( pewnie nie dla mnie.
*Stud!o On Beat*
 
Wow. Jak tu fajnie ! Nie chcący wpadłam na jakiegoś chłopaka.
V: Przepraszam.
Ch: Nic się nie stało !
V: Leon ?
Ch: Violetta ?
V: Co ty tu robisz ?
Ch: Chodzę do tej szkoły.
V: Zazdroszczę ci.
Ch: Możesz się zapisać nie długo egzaminy i jeszcze jest tydzień żeby się zapisać.
V: Ale Leon tata mi nie pozwoli !
Ch: To zapytaj się go a ja zaraz ci przyniosę wszystko do egzaminu ok?
V: Dobrze.
V: Jaki on słodki - pomyślałam
Ch: Halo Violetta jesteś czy jesteś w kosmosie? Violetta halo!
V: Co, co coś się stało ?
Ch: Nie, ale stałaś jak słup prez pare minut tak myślę [śmiech]
V: [śmiech]
Ch: Masz tu szybko kartki do egzaminów i już leć bo zaraz mam lekcje i inni też.
V: Ok, ok już spadam. Narazie !
Ch: Nrazie, narazie.

*1 godzinę puźniej*
 V: Już jestem
G: O Violetta już jesteś to dobrze chciałem już dzwonić, bo zaraz jedziemy na piknik.
G: A co to za kartki ?
V: Zaraz powiem tylko mam pytanie do ciebie. Pamiętasz tego Leona co poznałam w samolocie ?
G: Tak?
V: To właśnie byłam w parku na spacerze i zobaczyłam takie Stud!o On Beat i poszłam chciałam zobaczyć jak tam jest i on tam chodzi do tej szkoły i nie długo egzaminy i bym chciała - nie dokączyła
G: Nie ! nie będziesz chodzić do tej szkoły !
V: Ale tato.
G: Żadne, ale nie i kropka,
V: Jesteś najgorszy, najgorszy ! Nie nawidzę cię !
G: Violetto żadnych fochów idź do pokoju weź rzeczy które musisz wziąść na piknik i jedziemy.
V: Nie nawidzę go. - powtarzała pare razy po cichu zanim weszła do pokoju.
 
*23 minuty puźniej*
  *23 minuty puźniej
G: Jesteśmy !
O: Jeju jak tu ślicznie.
R: Olga bo Violetta nie będzie miała niespodzianki !
O: No dobrze, dobrze.
V: Mogę to już zdjąć ?
G: Tak.
V: Wow ! bardzo fajnie.
*Piknik*
 G: Violetto pójdziesz kupić coś do picia, bo nam się skączyło ?
V: Jasne !
G: Masz tu 20 zł.
V: Dziękuje
Gdy Violetta doszła do sklepu napotkała Leona i jego grupkę.
L: Cześć Violetta co ty tu robisz
V: Cześć Leon nic przyszłam do sklepu, bo tata i Olga nasza sprątaczka i Ramallo pracownik mojego taty urządili piknik bo wczoraj przyjechaliśmy do Buenos Aires :) A ty co ty tu robisz ?
L: A przyszedłem tu z przyjaciółmi na spacer chcesz ich poznać ?
V: Jasne
L: To Maxi, Ludmiła (Ludmi), Francesca (Fran), Camila (Cami), Brodway, Andres, Natalia (Naty), Diego, Federico (Fede), Marco. Poznajcie Violette
V: Cześć wszystkim !
Wszyscy powiedzieli chórkiem: Cześć !
V: Musze lecieć, bo tata mnie woła i zapytam się go czy mogę z wami się przejść :)
V: Już jestem !
G: No w kącu gdzie ty sie podziewałaś ?
V: A napotkałam sie na przyjaciół Leona i mnie z nimi zapoznał.
G: Aha.
V: Mogę się z nimi przejść ?
G: Tak idź ale za godzinę jedziemy
V: Ok !


V: Już jestem !
L: To dobrze.
V: Tylko mam być za godzinę :(
L: To poco marnujemy czasz staniem
V: Nie wiem idziemy ?
L: Spoko idziemy.
L: Już przyszliśmy z Violettą. To gdzie idziemy ?
V: Może na plaże ?
Leon i wszyscy powiedzieli: Jasne.
Jak poszliśmy na plaże to każdy usiadł w pary a nie którzy chłopacy usiedli razem:
- Naty i Maxi
- Cami i Brodway
- Ludmi i Fede
- Fran i Marco
- Diego i Andres
Tylko ja i Leon zostaliśmy sami. Po 2 minutach Leon złapał mnie za ręke i powiedział: idziesz usiąść ? Ja powiedziałam: Tak.
Jak patrzeliśmy w gwiazdy poczułam, że z nim nie czułam sie jak z nikim innym i pomyślałam: Może się zakochałam ?
Jak byłam w jego ramieniach poczułam się tak dobrze jak z nikim innym ! Jak zobaczyłam na zegarek była 21.03 a wyszłam o 19.30 mineło godzinę i 33 minuty powiedziałam TATA CHYBA MNIE ZABIJE ! jak się ze wszystkimi porzegnałam pobiegłam jak najszybciej mogę tata zadzwonił

*Rozmowa telefoniczna*
G: VIOLETTO ! gdzie ty jesteś !
V: No już idę do was.
G: Wiesz która godzina ?!
V: Tak wiem.
G: No właśnie. Wracaj szybko.
V: Tak tato już widzę nasz samochód.
G: To dobrze !
V: Narazie.
G: Narazie!
*Koniec rozmowy telefonicznej
*

Gdy wróciłam do domu i zrobiłam swoje czynnośći w łazience to wziełam pamętnik i zaczełam pisać :

 
*Kochany Pamiętniku*
Dziś napotkałam Leona w Stud!o On Beat i mówił, że nie długo egzaminy więc dał mi kartki do wypisania chciałabym tam chodzić do szkoły ale tata mi nie pozwolił :(
Na drugiej stronie napisałam
Również dziś pojechaliśmy na piknik z tatą Olgą i Ramallo. Tata mnie puźniej poprosił żebym poszła do sklepu po picie i napotkałam tam Leona z przyjaciółmi przedstawił mi ich Maxi, Andres, Brodway, Diego, Marco, Federico (Fede), Ludmiła (Ludmi), Camila (Cami), Francesca (Fran), Natalia (Naty) są bardzo fajni ! byliśmy na plaży i zbliżyłam się do Leona to było cudowne.
XOXO. Twoja Violetta.


niedziela, 8 marca 2015

Spotkanie nieznajomego w samolocie.

Prolog
Cześć jestem Violetta Castillo. Dziś lecę z Madrytu do BA (Buenos Aires), bo znów się wyprowadzamy.

G: Violetto zapnij się bo zaraz lądujemy.
V: Dobrze tato, tylko muszę jeszcze iść do łazienki.
G: Dobrze tylko się pospierz !
V: Ok.

*1 minutę puźniej*
V: Ojej przepraszam. - powiedziałam do nieznajomego
Nieznajomy: Nic się nie stało. - puściłem jej oczko
V: Hehe. Jestem Violetta a ty ?
N: Leon.
V: Muszę już iść, bo zaraz ląduje .
L: Ok. Narazie.

V: Już jestem tato
G: To dobrze myślałem, że się zgubiłaś. [śmiech]
V: Hihi. Poznałam fajnego chłopaka Leona.
G: Nie zaczynaj z chłopakami.
V: No ok.
G: Poczekaj Ramallo dzwoni.
G: Halo.
R: Dzień Dobry Panie Germanie już czekam na lotnisku.
G: Dobrze. Dziękuje.
G: Do widzenia.
R: Do widzenia.
G: Już Ramallo czeka.
V: Aha.
Stewardessa: Proszę zapiąć pasy zaraz lądujemy.
*2 minuty puźniej*

G: O tam stoi Ramallo.
G: Idziemy Violetta ?
V: Tato ja muszę zadzwonić do Ogli.
G: Po co ?
V: Bo mówiła, że mam zadzwonić jak wylądujemy.
G: No dobrze idź
*Rozmowa telefoniczna*
 V: Halo.
O: Dzień Dobry Violetta jeju mój cukiereczku już wylądowaliście ?
V: Tak, tak już Tato i Ramallo czekają na mnie w samochodzie.
O: Aha, to idź kochanie.
V: Dobrze narazie.
O: Narazie.

*Koniec rozmowy telefonicznej* 
*Pół godziny puźniej*
 G: Jesteśmy !
O: Już gdzie nasza Violetka ?
G: Już idzie.
V: Hej Olga.
O: Jeju jak ty urosłaś !
V: Oj Olga, Olga nie było nas tylko pół roku - uśmiechnełam się
O: Wiem, wiem
R: Proszę Violetto tu są twoje walizki.
V: Dziękuje.
R: A tu Pana Germana.
G: Dziękuje Ramallo.
V: Ja idę do pokoju bo już 20.30 a ja już jadłam.
G: Dobrze.
O: Dobranoc.
G: Dobranoc.
R: Dobranoc.
V: Dobranoc, dobranoc.
*10 minut puźniej*
 
 Rozpakowałam się i poszłam się umyć jak już wróciłam zaczełam pisać w pamiętniku :



 " Kochany Pamiętniku "
Dziś wróciłam z Madrytu, poznałam przystojnego bruneta o pięknych zielonych oczach ma na imię Leon długo nie rozmawialiśmy, bo musiałam już iść :( ale myślę, że się jeszcze spotkamy.
XOXO. Twoja Violetta.